Zobacz także: Niepokojąca przepowiednia polskiego jasnowidza. "Obudzą się od dawna uśpione wulkany" Przepowiednia biblijna na 2022 rok - co nas czeka? Proroctwa na 2022 rok często zawierają w sobie przekazy, które trudno zinterpretować. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy potwierdza je nauka - astronomowie twierdzą, że w przyszłym roku
Marian Węcławek zyskał popularność głównie dzięki trafnej przepowiedni dotyczącej wyboru papieża Polaka w 1978 roku. Śpiący prorok z Leszna, zapowiedział również III wojnę światową i wskazał, które polskie miasta ucierpią najbardziej. Sprawdź czy mieszkasz w strefie zagrożenia! Marian Węcławek przewidział prawidłowo wiele wydarzeń, w tym wybór na papieża Karola Wojtyły, wybór prezydentów Stanów Zjednoczonych – Regana i Busha, a także wielu polskich polityków (Kwaśniewskiego, Suchocką, Cimoszewicza). Prorok, który w swoich snach widział przyszłość, wiedział z wyprzedzeniem również o stanie wojennym, zburzeniu muru berlińskiego i zjednoczeniu Niemiec. Bardzo dokładnie przewidział także powodzie z 1997 oraz 2010 wizja proroka z Leszna o III wojnie światowejMarian Węcławek wszystkie prorocze sny zapisywał. Stworzył setki zeszytów z zapiskami i analizami poszczególnych symboli. Według słów proroka z Leszna na krótko przed III wojną światową, w Rzymie wybuchnie rewolucja, która rozpocznie się w Watykanie. Religia rzymskokatolicka zacznie podupadać. W Rosji dojdzie do krwawych starć, które rozpoczną się one na Zakaukaziu. III wojna światowa rozpocznie się w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wszyscy będą mówić o pokoju i pojednaniu. Chiny ruszą na Rosję, dołączy do nich Turcja. Oba kraje w czasie wojny opanują część Europy. Niemcy widząc słabość Rosji, ruszą na wschód i będą chcieli przywłaszczyć Polskę. Zostanie użyta broń atomowa, a jedna z rakiet uderzy w rejonie Mont Blanc. Na krótko przed Trzecią Wojną Światową, w Rzymie wybuchnie rewolucja, która rozpocznie się w Watykanie, gdyż od roku 1991 i w latach następnych religia rzymskokatolicka zacznie podupadać. Wielu zakonników w Watykanie zostanie zamordowanych, a papież będzie uciekał z Rzymu. Przyszły Watykan to Częstochowa. Gdybym się mylił, to będzie to Madryt. Częstochowa ma jednak przewagę. W Rosji dojdzie do krwawych starć, a rozpoczną się one na Zakaukaziu. Wiele byłych republik radzieckich (Ukraina, Białoruś, Litwa) będzie sympatyzować z Polską, chcąc w przyszłości przyłączyć się do Wojna Światowa rozpocznie się w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wszyscy będą mówić o pokoju i pojednaniu, lecz będą to tylko nieszczere oświadczenia dyplomatów. Najpierw Chiny w imię wyższości żółtej rasy ruszą na Rosję, aby wydrzeć jej zauralskie terytoria. Do Chińczyków dołączą Turcy i wejdą do Europy, opanowując część kontynentu. Wnet jednak najeźdźcy wycofają się. Niemcy widząc słabość Rosji, ruszą na Wschód, będą chcieli zająć Polskę i dojdą do Wałbrzycha. Nie będą jednak niszczyć słowiańskich terenów, licząc na ich włączenie do swego państwa. W czasie wojny zostanie użyta broń jądrowa. Wiadomo tylko o dwóch bombach. Jedna wybuchnie w rejonie Mont Blanc przeciwko agresorowi, który dojdzie aż do Hiszpanii. Rosjanie wracać będą w takim chaosie i rozprężeniu, że nie będą wiedzieć, kto jest ich wrogiem, a kto przyjacielem. - twierdził prorok z LesznaPrzepowiednia dla Polski: III wojna światowaMarian Węcławek z detalami opisał, co zdarzy się w Polsce przed i w trakcie III wojny światowej. Zapowiedział jakim zmianom ulegnie klimat i jaka będzie powojenna rzeczywistość. Co istotne dzięki przepowiedni możemy poznać miasta, które najbardziej ucierpią z powodu apokalipsy. Na Polskę żadna bomba nie spadnie, chociaż takie zagrożenie nastąpi i to będzie powodem ewakuowania mieszkańców Dolnego Śląska. Szczecin zostanie zniszczony połowicznie, Wrocław podobnie. We Wrocławiu tuż przed wojną dojdzie do kilkunastodniowych zamieszek. Dość znacznie zniszczone może zostać Kłodzko, Złoty Stok, Kalisz i Wałbrzych. Poznań podczas wojny nie topnienia lodów na biegunach i podniesienia się poziomu wód w oceanach zalane zostaną niektóre rejony Świata. W Polsce zalane zostaną: Gdynia, Gdańsk i inne porty w Polsce nie ustabilizują się do Trzeciej Wojny Światowej. Będą częste zmiany, ale nie spodziewajmy się radykalnej poprawy rządzenia. Po wielkiej wojnie zniknie na pewien czas nienawiść między ludźmi. Zmieni się klimat w Polsce i będziemy hodować cytryny. Polska stanie się mocarstwem europejskim, a granice państwa sięgać będą za Kijów, Czerkasy, Odessę. Granica zachodnia utrzyma się na Odrze i Nysie. Polska będzie ustalać podział świata na strefy wpływów. Republiki poradzieckie będą ubiegać się o przynależność do państwa polskiego. Kto z Polaków nie wróci na czas do Ojczyzny, to na obczyźnie zginie, najwięcej w Niemczech. Podobnie Polacy w USA będą szybko wracać do kraju, bo tam poczują głód. Amerykę czekają chude lata (na skutek zmian klimatycznych, ruchów tektonicznych i wojny domowej).W godle państwa polskiego będzie po lewej stronie godło litewskie, a po prawej ukraińskie, bo te państwa będą nam sprzyjać". Co ciekawe wielu proroków twierdzi, że działania zbrojne związane z III wojna światową, zacząć się mają właśnie we Włoszech. O takim scenariuszu mówił także Krzysztof Jackowski. Wielu z nich twierdzi także że wkrótce klimat w naszej części świata znacznie się ociepli i będziemy mogli hodować egzotyczne owoce na przemysłową Fundacja NautilusZobacz również: Przerażająca przepowiednia z Afryki: III wojna światowa, Franciszek ostatnim papieżem
21.02.2023 12:59. Mroczna przepowiednia śląskiej wizjonerki. "Nie wytrzymacie grozy". 65. Jakiś czas temu rzekoma stygmatyczka Katarzyna Szymon podzieliła się mroczną wizją. Kościół katolicki co prawda nie uznał przepowiedni i stygmatów kobiety za prawdziwe, ale mimo to słowa Ślązaczki regularnie są przypominane.
Przepowiednia na 2012 rok wg Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa przepowiada przyszłość dla Polski i Europy w 2012 roku. 1 stycznia 2012, 8:00 Krzysztof Jackowski - jasnowidz z Człuchowa. Oto jego stawki! Jak pomaga? Ile bierze za poszukiwanie zaginionych? Czy jest skuteczny? Krzysztof Jackowski z Człuchowa to najsłynniejszy jasnowidz w Polsce. Ile bierze za pomoc? Jakie są jego stawki za wizytę? Jasnowidz Jackowski od wielu lat... 3 maja 2020, 21:32 Jasnowidz z Człuchowa szuka zaginionej córki słynnej piosenkarki! Czy sprawa zaginionej córki słynnego włoskiego duetu Al Bano i Rominy Power zostanie wyjaśniona za sprawą człuchowskiego jasnowidza? Nadzieję ma z pewnością... 13 grudnia 2018, 11:55 Pogoda. Kiedy spadnie śnieg? Jasnowidz z Człuchowa o pogodzie na zimę Jaka będzie zima 2018? Na to pytanie szukają odpowiedzi chyba wszyscy. Lato rozpieściło nas wyjątkową, upalną, wręcz tropikalną aurą, jesień również zapowiada... 26 listopada 2018, 0:24 Przepowiednie Jasnowidza Krzysztof Jackowski o meczu Polska-Senegal i mundialu Polska czy Senegal? Kto wygra dzisiejszy mecz? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Jackowskiego, człuchowskiego jasnowidza. Wizjoner podkreśla jednak, że typowanie... 19 czerwca 2018, 12:03 Krzysztof Jackowski promował książkę "Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie" [zdjęcia, wideo] W sobotę 27 stycznia w Empiku w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku odbyło się spotkanie z Krzysztofem Jackowskim i Krzysztofem Janoszką, autorem książki "Krzysztof... 28 stycznia 2018, 13:08 Jasnowidz Krzysztof Jackowski pomógł w ujęciu pedofila Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa pomógł w ujęciu pedofila z okolic Opola. Wiele wskazuje na to, że dzięki jego wizji uratowano dwunastoletnią... 28 grudnia 2016, 11:29 Przepowiednia jasnowidza. Krzysztof Jackowski:trzecia wojna światowa się toczy. Nowy rok ani dla Polski, ani dla Europy i dla świata nie będzie czasem wytchnienia i spokoju - przewiduje jasnowidz Krzysztof Jackowski. - Wojna już się toczy. 3 stycznia 2016, 14:33 Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski, będzie gościł w gdańskim Domu Zarazy We wtorek, o godz. 17, w Domu Zarazy będzie można spotkać jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego. Będzie to okazja, by posłuchać jego przygód... 29 października 2013, 8:01 Wraca sprawa Iwony Wieczorek. Policja ponownie przeszuka trasę, którą szła Iwona Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku ponownie sprawdzą trasę którą w dniu zaginięcia szła dziewczyna. W akcji weźmie udział około setka... 25 września 2013, 13:31 Krzysztof Jackowski znów szukał Iwony Wieczorek. Nowy trop w sprawie? [ZDJĘCIA] Krzysztof Jackowski wznowił poszukiwania zaginionej Iwony Wieczorek. Jasnowidz, w odległości kilkuset metrów od miejsca, w którym po raz ostatni widziano Iwonę,... 26 sierpnia 2013, 13:47 Autobiografia Jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego jest już w sprzedaży FILM Od poniedziałku w punktach sprzedaży prasy można kupić autobiografię słynnego jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego i Katarzyny Świątkowskiej. Można... 2 lipca 2012, 13:51 Jackowski został przesłuchany w sprawie Iwony Wieczorek Krzysztof Jackowski, człuchowski jasnowidz, został przesłuchany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek.... 21 lutego 2012, 9:47 Sopot: Iwona Wieczorek została zamordowana. Nie ma szans na odnalezienie ciała - uważa Jackowski Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa uważa, że Iwona Wieczorek została zamordowana. Jak do tego doszło i gdzie znajduje się ciało dziewczyny - przeczytaj... 7 lutego 2012, 10:59 Krzysztof Jackowski: Często jestem jedyną nadzieją - Potrafię się skupić, odczuwać obecność przedmiotów w taki sposób, że widzę zdarzenia, jakie były w przeszłości - mówi Krzysztof Jackowski, najsłynniejszy... 10 czerwca 2011, 12:24 Wojna na Ukrainie. Przepowiednia Jasnowidza Jackowskiego Przepowiednia jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego o wojnie na Ukrainie. Wojna na Ukrainie rozpoczęła się w czwartek (24.02.2022) około godziny 4 nad ranem. Dotychczas w wojnie zginęło 352 cywilów, wśród nich było 14 dzieci.
Przepowiednie Nostradamusa to cykl opisów profetycznych wizji, które francuski lekarz, astrolog i okultysta Michel de Nostradame spisał w połowie XVI wieku w księdze znanej jako „Księga Nostradamusa”. Przepowiednie mają formę tetrastych, czyli rymowanych czterowierszy. Nostradamus przepowiada w nich wydarzenia, które jego zdaniem mają mieć miejsce w bliżej nieokreślonej przyszłości. Z uwagi na niejasną treść przepowiedni można z powodzeniem dopasować niektóre z nich do wydarzeń, które już miały miejsce, co pozwala entuzjastom tego typu literatury wysnuwać wniosek, że kolejne dramatyczne opisy także sprawdzą się w bliższej lub dalszej przyszłości. Przepowiednie Nostradamusa dla Polski W swoich proroctwach Nostradamus przewidział III wojnę światową i opisał rolę Wielkiej Polski w odbudowie światowego ładu, który zjednoczy uciśnione narody. Według przepowiedni francuskiego astrologa Polska będzie miała kluczową rolę w odbudowie i zjednoczeniu Europy po naturalnych kataklizmach i III wojnie światowej, które spustoszą ten rejon. To Polska zjednoczy kraje tej części świata, w tym Rosję. Niemcy zaś w ogóle znikną z powierzchni ziemi. Zdaniem Nostradamusa na początku XXI wieku wybuchnie wielka wojna religijna pomiędzy islamem a pozostałymi dwiema wielkimi religiami monoteistycznymi (chrześcijaństwem i judaizmem). Islam będzie próbował zawładnąć Europą, szczególnie państwami takimi jak Włochy, Grecja i Francja. Dojdzie do starcia dwóch wielkich cywilizacji – Kalifatu Wielkiego Talibanu oraz cywilizacji Zachodniej. Najpierw wybuchnie wojna domowa we Francji wywołana przez mieszkających tam muzułmanów. Paryż spłonie, zaś państwo francuskie się rozpadnie. W następstwie tych wydarzeń na całym świecie nastąpią zmiany określane przez Nostradamusa jako wielki kataklizm. Wojna ma trwać 27 lat, a pierwsze po niej odrodzą się Hiszpania i Polska. To właśnie Polska ma dać zachodniemu światu impuls do odbudowy nowego porządku. W czasie III wojny światowej ma dojść do kataklizmu, który nadejdzie na ziemię z kosmosu. Spowoduje on zatopienie wielu obszarów dzisiejszej Europy, w tym Anglii i Niemiec. W Polsce ucierpią jedynie tereny nadmorskie i Żuławy. Po wojnie, w której użyta zostanie broń jądrowa, Polska będzie mieć najwięcej mieszkańców, ponieważ na jej terenie nie będą toczyć się działania wojenne. Większość obszarów naszego kontynentu zostanie skażona w wyniku użycia broni atomowej i nie będzie nadawać się do zamieszkania. W Polsce życie ma toczyć się według Nostradamusa w miarę normalnie, przynajmniej w porównaniu do okolicznych państw, które starte zostaną z powierzchni ziemi, a ich mieszkańcy zginą w wyniku naturalnych kataklizmów lub promieniowania radioaktywnego, ewentualnie na skutek głodu, który nastanie, gdy ziemia zostanie skażona. Polska ma zjednoczyć wszystkie ziemie Słowian, jej granice będą sięgać aż do Uralu, Kaukazu i Morza Czarnego. Przywódca wywodzący się z Polski zostanie królem dwunastu Narodów Europy. Ostatnia przepowiednia Nostradamusa Ostatnia przepowiednia Nostradamusa mówi o IV wojnie światowej, buncie maszyn i ostatecznym końcu świata. Autor proroctwa nie podaje konkretnej daty tego wydarzenia – można jednak mieć nadzieję, że nie nastąpi ono szybko, ponieważ nadal czekamy na spełnienie się przepowiedni o III wojnie światowej i mającemu po niej nastąpić panowaniu Wielkiej Polski nad większością obszaru Europy. Ostatnia przepowiednia Nostradamusa daje zaś do zrozumienia, że koniec dziejów i ostateczna zagłada świata nastąpi długo po zakończeniu III wojny światowej. Autor: Świętokrzyska czarownica Autorka horoskopu dziennego oraz miesięcznego horoskopu księżycowego. Specjalizuje się w astrologii, a także w tworzeniu prognoz lunarnych i kalendarzy księżycowych. Prowadzi bloga
Przerażająca wojenna przepowiednia ks. Markiewicza. Wizja ks. Bronisława Markiewicza budzi niemałe przerażenie. Otóż zgodnie z nią na południu naszego kraju może rozpętać się straszliwa krwawa wojna. W jej wyniku miałoby stracić życie mnóstwo ludzi. Słowa zawarte w siódmej części „Boju bezkrwawego ” brzmią Fragment książki Stephena Lassare'a pt. Odkryte sekrety przyszłości" z 1992 r. przedstawia sytuację opisaną przez siostrę Łucję, która jako mała dziewczynka doznała objawień maryjnych. Z ujawnionych sekretów dowiadujemy się wiele przerażających faktów, które już niedługo mają nawiedzić Ziemię. Czego dotyczą przepowiednie i jaką rolę odgrywa w nich Polska? Okazuje się, że światowy konflikt czai się tuż za rogiem. Wszystko zacznie się od Chin, które z potężną siłą zaatakują Rosję. - Chiny rzu­cą bomby jądrowe na zakłady zbrojeniowe i ośrodki doświad­czalne broni atomowej w Rosji. Wywołają one potworne zniszczenia, wstrząsy i zaburzenia w przyrodzie, co się póź­niej zemści na nich samych - czytamy w książce. Do walki włączyć się mają Stany Zjednoczone i świat Zachodu. - Zaznają też klęski Ukraina i Litwa, a w mniejszym stop­niu Łotwa i Estonia. Czechy i Słowacja zostaną zniszczone dopiero w czasie odwrotu wojsk rosyjskich, które będą się cofać w kierunku Ukrainy i Bałkanów. Od południa z Iraku uderzą Amerykanie i wybuchnie powstanie na Kaukazie aż po Turcję. Od strony Turcji zaatakują Anglicy - czytamy z przepowiedni siostry Łucji. Przeczytaj więcej ciekawostek na Polub nas na Facebooku już teraz! Co w takiej sytuacji z Polską? Niemcy zapragną wykorzystać napiętą sytuację i dokonać napaści na nasz kraj. Jednak to Polska wyjdzie zwycięsko z konfliktu, a na Niemcy spać ma bomba jądrowa. To zapoczątkuje całkowite zniszczenie narodu niemieckiego. Co ciekawe, Polska w przepowiedniach siostry Łucji z Fatimy, zajmuje szczególne miejsce. - W Polsce częściowemu zniszczeniu ulegną miasta przy­brzeżne, ale żadne polskie miasto nie zostanie zniszczone przez broń jądrową. Polska tym razem zostanie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze, silniejsze i wspanialsze. Od niej zależeć będzie przyszłość Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa, zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizo­wać prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedli­wości, zbrodni i bezprawia - mówi przepowiednia. Kataklizmy naturalne Według przepowiedni, nie zabraknie i kataklizmów naturalnych, które zniszczą sporą część Ziemi. - Będą to ruchy skorupy ziemskiej, stopniowo nasilające się aż do bar­dzo potężnych i gwałtownych wstrząsów. Wstrząsy te będą przybierać na sile i zaczną wybuchać wulkany. Wybuchy Etny i innych wulkanów spowodują zaburzenia atmosferyczne, deszcze po­piołów, huragany, ulewy i powodzie. Zmieni się konfiguracja brzegów Półwyspu Apenińskiego. Trzęsienia ziemi i lądów pod wodą spowodu­ją największe zniszczenie brzegów Europy oraz obu Ameryk (mniej w Ameryce Południowej) i Afryki. Państwa Europy będą bardzo zniszczone. Niemcy, Dania, Holandia zostaną zalane wodą jak wszystkie ziemie przy­brzeżne. Mniej ucierpi Norwegia. W Szwajcarii nastąpią ru­chy górotwórcze, a w konsekwencji wylewy rzek i zerwanie tam. Nastąpią powodzie i obsuwanie się ziemi - czytamy. Zobacz: Przepowiednie Ojca Klimuszki spełniają się na naszych oczach. Czeka nas III wojna światowa?
Przepowiednia dla Polski z 1449 roku! Autorem przepowiedni jest przeor klasztoru Benedyktynów pod Warszawą - Eustachiusz. Przepowiednia ukazała się w druku po raz pierwszy w Bremie w 1758 roku w tłumaczeniu niemieckim (z łacińskiego oryginału). Na język polski przetłumaczono ją dopiero w połowie XIX wieku. "Ja, Eustachiusz, przeor
Czwartek, 10 listopada 2016 (13:03) "Afroamerykanin będzie ostatnim prezydentem Stanów Zjednoczonych" - taką przepowiednię przytaczają w dzień po wyborach w USA światowe media. Wypowiedziała ją słynna Baba Wanga, której wcześniejsze wizje sprawdzały się w ponad 80 proc. Kobieta przewidziała atak na WTC, wybór czarnoskórego prezydenta w Stanach i tsunami, które spustoszyło wybrzeże Japonii w 2004 roku. Baba Wanga / ITAR-TASS /PAP/EPA Nie wiadomo dokładnie, co miała na myśli Baba Wanga, mówiąc o tym, że ostatnim - 44. - prezydentem USA będzie czarnoskóry mężczyzna. Albo oznacza to, że będzie koniec świata, albo że skończy się rola prezydenta w takiej formie jak do tej pory - piszą dziennikarze "Daily Telegraph". Może to również oznaczać, że USA zmienią dotychczasowy system polityczny, w którym pojęcie prezydenta nie będzie się pojawiało. Mimo że jak do tej pory nie wiadomo o takich planach, dziennikarze przypominają, że ponad 80 proc. przepowiedni "Nostradamusa z Bałkanów" się sprawdza. Tak było w przypadku tsunami w 2004 roku, zamachów w Nowym Jorku i katastrofy w elektrowni jądrowej w Fukushimie. Ostatnio było głośno o jej przepowiedni dotyczącej Państwa Islamskiego. Według jej wizji, "Europę ma czekać inwazja muzułmańskich ekstremistów". Wizje na kolejne lata są jeszcze bardziej katastroficzne. W 2023 roku ma "zmienić się orbita ziemi", w 2028 ludzkość ma dotrzeć na Wenus, w 2033 mają stopnieć lodowce, w 2043 w Europie ma panować kalifat, w 2066 Amerykanie mają użyć "broni klimatycznej" i przywrócić chrześcijaństwo, w 2076 do Europy ma powrócić komunizm. Jej ostatnia przepowiednia dotyczy 3797 roku - wówczas ma "umrzeć ziemia". (abs)
Dramatyczna przepowiednia polskiego Nostradamusa. To może się stać w 2023 roku. Filipek (właściwie: Filip Fediuk) był znanym jasnowidzem. Nazywano go polskim Nostradamusem. Od dziecka
Wybitną postać ks. kard. Augusta Hlonda (1881-1948), salezjanina, pierwszego biskupa Katowic, prymasa Kościoła katolickiego w Polsce i założyciela Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców (Societas Christi pro Emigrantibus), a także reorganizatora Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego, można oceniać na podstawie wspaniałych owoców duszpasterskich i duchowych. Nie mniej ważna jest, zespolona z życiem i działaniem prymasa Hlonda, przepowiednia zwycięstwa Kościoła — zwycięstwa wyproszonego przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny. To proroctwo prymas Hlond wypowiedział na łożu śmierci 22 października 1948 r. — w dniu Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci — w epoce wielkiego zamętu politycznego, społecznego i kulturalnego w sercu Europy. Warto wspomnieć, iż był to czas, kiedy sowiecki komunizm parł niezwyciężony w kierunku Europy Zachodniej i zdobywał kolejne kraje, także poza granicami starego kontynentu. Niestety, Polsce, pozbawionej jakiegokolwiek wsparcia ze strony Zachodu, z chwilą upadku Powstania Warszawskiego, czyli od 1944 r., został narzucony, z wyraźnej woli Moskwy i przy milczącej aprobacie Wielkiej Brytanii, jak również USA, reżim marksistowski oraz totalitaryzm komunistyczny. Większości Polaków zdawało się wtedy, że nadeszła ostateczna katastrofa i nadzieja na zwycięstwo wolności została raz na zawsze pogrzebana. Właśnie w tym czasie niespodziewanie zmarł prymas Polski. Zmarł człowiek, do którego odwoływali się wszyscy Polacy, zarówno katolicy, jak niewierzący, szczerze zatroskani o los swojego kraju. Śmierć prymasa Hlonda, który w tamtym historycznym momencie był jedynym pewnym punktem odniesienia dla zdezorientowanego społeczeństwa, spowodowała wielkie przygnębienie. Powszechnie ceniono jego autorytet, stanowczość w kierowaniu Kościołem oraz umiejętność wskazywania nowych rozwiązań, bez wystawiania na ryzyko fundamentalnych wartości wiary katolickiej. Potwierdził to jego następca na urzędzie prymasowskim, ks. kard. Stefan Wyszyński (1903-1981) — który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. W liście napisanym 6 stycznia 1949 r. z okazji objęcia urzędu, zaledwie trzy miesiące po śmierci kard. Hlonda, nowy prymas pisał: «Przedwczesna, a tak budująca i kapłańska śmierć prymasa Polski, śp. Kardynała Augusta Hlonda, pozbawiła nie tylko zaślubione sobie archidiecezje pasterza, ale i naród cały — widzialnego symbolu jedności religijnej. (...) Jesteśmy pod wrażeniem wielkiego żywota i potężnych czynów tej historycznej postaci, człowieka, który przysporzył chwały Kościołowi i rozgłosu Polsce. Gdy w dniach naszej żałoby świat cały chylił swe czoło przed wielkim synem Kościoła, wielbił w nim jego niezachwianą wiarę, niezłomne męstwo, miłość ofiarną, pracowitość niewyczerpaną i tyle cnót, którymi dobrze zasłużył się Najwyższemu Ojcu narodów — Bogu, i katolickiej ziemi polskiej. Składając dziś należny hołd czci i uwielbienia, pragniemy, by wielkie życie zmarłego Prymasa było dla nas wzorem i promieniem przewodnim w drodze». Prymas Tysiąclecia Życzenie wyrażone przez prymasa Wyszyńskiego, by życie jego poprzednika stało się wzorem i światłem na niepewną przyszłość, nawiązywało do nowych wyzwań, a szczególnie ateizmu, narzuconego przez reżim komunistyczny we wszystkich sferach życia społecznego i kulturalnego. Dlatego to w proroczych słowach, uważanych także za rodzaj testamentu prymasa Hlonda, Wyszyński znalazł inspirację dla swojego programu duszpasterskiego. Jednym z najważniejszych punktów planu pracy apostolskiej następcy Hlonda było przygotowanie do wielkiego wydarzenia — Tysiąclecia Chrztu Polski — które przypadało w 1966 r. Wyszyński oznajmił to osobiście 22 października 1962 r. w Rzymie, u progu Soboru Watykańskiego ii: «Umierający w Warszawie Kardynał zapowiedział, że zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie zwycięstwem Matki Najświętszej. Powiedział, że do Tysiąclecia Chrztu trzeba Polskę prowadzić ze śpiewem: 'Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiena Maryjo'... Biskupi polscy uznali to wezwanie gasnącego Kardynała za swój program, za swój obowiązek. I dlatego, wczuwając się w te myśli i pragnienia odeszłego Pasterza, my biskupi polscy prowadzimy ojczyznę naszą w bramy Tysiąclecia za Maryją Jasnogórską i Królową Polski. Głęboko wierzymy, że zwycięstwo przyjdzie!» Te właśnie słowa wzbudziły wśród duchowieństwa i w społeczeństwie siłę, odwagę i, przede wszystkim — ku zaskoczeniu, a wręcz przerażeniu komunistycznych władz — stanowczą wolę oparcia się ateistycznej ideologii oraz wzmożenia wysiłków dla odnowy pracy duszpasterskiej oraz bardziej radykalnej działalności ewangelizacyjnej. Dwa lata później, przy okazji poświęcenia pomnika Augusta Hlonda, prymas Stefan Wyszyński potwierdził jeszcze wyraźniej doniosłe znaczenie testamentu swojego poprzednika dla duszpasterskiego przygotowania Polski do obchodów Tysiąclecia jej chrztu. Powiedział wtedy: «My dzisiaj prowadzimy naród w 'wiary nowe tysiąclecie', za przewodem Matki Bożej Jasnogórskiej. Ale nie myślcie, drodzy moi, że to czyniąc — ja i wszyscy biskupi polscy — wypełniamy tylko nasze zamiary. Przeczytałem słowa umierającego Kardynała, który mówi: 'Ja odejdę, przyjdą inni, będą moje dzieło prowadzili'. Oświadczam wam, dzieci najmilsze, że zawsze uważam — ja, niegodny jego następca na stolicy prymasowskiej — że nie swoje, ale jego dzieło prowadzę dalej, jego programy i plany wykonuję. Uważam się za wykonawcę jego duchowego testamentu. (...) Myśli przewodnie pracy, przygotowującej naród na Tysiąclecie Chrztu, wzięte są z serca umierającego Kardynała Augusta Hlonda. (...) Pragnę was zapewnić, umiłowani bracia kapłani i najmilsze dzieci Boże, że ja i biskupi polscy prowadzimy dalej jego dzieło. Dlatego idziemy w bramy nowego tysiąclecia za Panienką Najświętszą! Umierający Kardynał prymas zobowiązał nas do tego tymi szczególnymi słowami: 'Luctamini cum fiducia! Sub patrocinio Beatae Mariae Virginis laborate' (...)». Poświęcając Chrzcielnicę Tysiąclecia 31 maja 1965 r., Prymas wygłosił przemówienie, w którym raz jeszcze nawiązał do znaczenia i fundamentalnej wagi testamentu swego poprzednika, którego nie zawahał się nazwać «prorokiem polskim». «Małe Dziateczki! — powiedział przy tej okazji. — Bardzo wam dziękuję za kwiaty, których dostałem całe naręcza. Zawiozę je do katedry w Warszawie. Część z nich pójdzie na grób naszego poprzednika, śp. Kardynała Augusta Hlonda. A zaraz wam powiem, dlaczego. On to bowiem powiedział: 'Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej'. Ja jestem tylko wykonawcą jego programu. Pracuję nad tym, aby to zwycięstwo przyszło i aby było to zwycięstwo Matki Najświętszej. Ono przyjdzie i będzie Jej zwycięstwem. Dlatego wasze kwiaty pójdą na grób tego proroka polskiego, który gasnącymi oczyma i słabnącymi wargami zapowiadał zwycięstwo Matki Najświętszej. Módlcie się o to, aby mi starczyło sił, bym się przyczynił do tego zwycięstwa. Ale i wy wszyscy współpracujecie». Głównym inicjatorem nowenny przygotowującej do Tysiąclecia Chrztu Polski był, bez wątpienia, prymas Wyszyński, przy pełnym poparciu episkopatu polskiego, szczególnie arcybiskupa metropolity krakowskiego Karola Wojtyły. Nowenna, peregrynacja kopii obrazu Czarnej Madonny z Częstochowy po całym kraju, z jednodniowymi przystankami we wszystkich parafiach i u wszystkich rodzin katolickich, w których modlono się przy Niej, adorując ów Cudowny Wizerunek, były bez wątpienia najważniejszymi inicjatywami w ramach ewangelizacji narodu polskiego w drugiej połowie xx w. Ta inicjatywa wydała obfite, wspaniałe owoce: doprowadziła Polaków do moralnej odnowy i odkrycia na nowo chrześcijańskiej tożsamości — osobistej oraz całego narodu. Owe wydarzenia zyskały rozgłos także na forum międzynarodowym. A wszystko to dzięki peregrynacji świętej ikony, zainspirowanej proroczą wizją Sługi Bożego kard. Hlonda. Istotnie, gdziekolwiek przybywał święty obraz, mówiło się o zwycięstwie, które przyjdzie dzięki macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi u Jezusa. Dla dodania otuchy i odwagi wiernym cytowano ciągle słowa kard. Hlonda. Należy zauważyć, że inicjatywa duszpasterska, realizowana w życiu przez prymasa Wyszyńskiego, spotykała się z wrogością ze strony reżimu komunistycznego. Władze marksistowskie posunęły się nawet do brutalnego «zaaresztowania» wizerunku Czarnej Madonny. Jednak nawet to nie powstrzymało imponującego zwycięstwa Maryi, które dokonało przemiany narodu polskiego i przyniosło dobroczynne skutki w świecie. Wybór Karola Wojtyły na katedrę Piotrową Prymas Wyszyński odczytał wybór ks. kard. Karola Wojtyły na Następcę św. Piotra jako ukoronowanie proroctwa o zwycięstwie Maryi nad ateizmem marksistowskim, nie tylko na ziemi polskiej, ale i poza jej granicami. Powołanie metropolity krakowskiego — który zdaniem kard. Wyszyńskiego był pasterzem wybitnie maryjnym — do pełnienia posługi Piotrowej było dla niego ostatecznym potwierdzeniem zwycięstwa Maryi, przepowiedzianego przez Sługę Bożego kard. Hlonda. Ks. prymas Stefan Wyszyński wyraził to w homilii «Prorocza wizja Madonny Zwycięskiej», wygłoszonej w Rzymie 21 października 1978 r., po wyborze kard. Wojtyły. Mówił w niej: «Od samego początku, od chwili, w której zostałem wezwany na stolicę prymasowską w Gnieźnie i metropolitalną w Warszawie, miałem w sercu słowa testamentu pozostawionego przez umierającego Kardynała Hlonda: 'Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej'». I kontynuował, mając na myśli głęboką pobożność maryjną nowo wybranego Jana Pawła ii: «Z całą pokorą można powiedzieć, że zwycięstwo przyszło! Na tronie Piotrowym siedzi Papież Maryjny. (...) A więc zwycięstwo Matki Najświętszej przyszło naprawdę». W tej samej homilii kard. Wyszyński zwrócił uwagę na opatrznościową zbieżność dat: inauguracja pontyfikatu Jana Pawła ii odbyła się w rocznicę śmierci kard. Hlonda. Prymas zauważył: «Trzydzieści lat mija od apokaliptycznej wizji, oglądanej oczyma umierającego w Warszawie Kardynała Augusta Hlonda, prymasa Polski. W proroczym widzeniu mówił on: 'Walczcie pod opieką Najświętszej Maryi Panny. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej'. Trzydzieści lat później, tego samego dnia, w rocznicę jego śmierci, oddawać będziemy Bogu i Kościołowi Syna polskiej ziemi, który został Namiestnikiem Chrystusa i Następcą św. Piotra. Na tle wyniosłej elewacji Bazyliki Piotrowej odbędzie się uroczystość inauguracji rządów i posługiwania Jana Pawła ii, dotychczasowego kardynała Wojtyły, arcybiskupa krakowskiego». Rzeczywiście, Sługa Boży kard. Hlond zmarł 22 października około godz. 10. 30, zaś inauguracja pontyfikatu Papieża Jana Pawła ii odbyła się 22 października 1978 r. o godz. 10. Może to się wydać zwykłym zbiegiem okoliczności albo też czymś więcej, co pozwala dostrzec opatrznościowe działanie Pana. Sam Jan Paweł ii wielokrotnie odwoływał się w swoich wypowiedziach do Hlonda. Mówił o nim na przykład podczas swojej drugiej podróży apostolskiej do Polski, wybrawszy do tego miejsce najwłaściwsze, to znaczy sanktuarium maryjne na Jasnej Górze w Częstochowie, gdzie — jak głosił wzruszony polski Papież — «bije serce narodu w Sercu Matki». Przy tej okazji Papież wyznał, że prorocze słowa Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda stale go inspirowały i kształtowały oraz wywarły przemożny wpływ na jego własne, całkowite zawierzenie Maryi. W przemówieniu, wygłoszonym w niedzielę 19 czerwca 1983 r. o godz. 21 — należy pamiętać, że był to trudny moment w historii: kiedy świętowano jubileusz 600-lecia sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze, w kraju panował stan wojenny, wprowadzony przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a Papież odbywał swą wizytę dwa lata po zamachu z 13 maja 1981 r. — Jan Paweł ii powiedział: «Na koniec, o Matko Jasnogórska, przybyłem tutaj, aby Ci jeszcze raz powiedzieć: Totus Tuus! Jestem, o Matko, cały Twój i wszystko moje jest Twoim! (...) Jeszcze jedno. W dniu 13 maja minęło dwa lata od tego popołudnia, kiedy ocaliłaś mi życie. Było to na placu św. Piotra. Tam, w czasie audiencji generalnej, został wymierzony do mnie strzał, który miał mnie pozbawić życia. Zeszłego roku w dniu 13 maja byłem w Fatimie, aby dziękować i zawierzać. Dziś pragnę tu, na Jasnej Górze, pozostawić, jako wotum, widomy znak tego wydarzenia, przestrzelony pas sutanny. Wielki Twój czciciel Kardynał August Hlond, prymas Polski, na łożu śmierci wypowiedział te słowa: 'Zwycięstwo — gdy przyjdzie — przyjdzie przez Maryję'». Na dowód tego, jak głęboko prorocze słowa prymasa Hlonda zapadły w serce Papieża, przytoczmy fragment jego Testamentu: «Kiedy w dniu 16 października 1978 r. konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła ii, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński powiedział do mnie: 'zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie'. Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział je zaś Człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas. Byłem świadkiem Jego posłannictwa, Jego heroicznego zawierzenia, Jego zmagań i Jego zwycięstwa. Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję — zwykł był powtarzać Prymas Tysiąclecia słowa swego Poprzednika kard. Augusta Hlonda». Ojcowie paulini, kustosze sanktuarium Czarnej Madonny na Jasnej Górze, pragnąc upamiętnić głębokie przekonanie ludzi o świętości ukochanego prymasa Hlonda oraz dwóch innych wielkich postaci Kościoła, to znaczy ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła ii, umieścili w drugiej części kaplicy, w której znajduje się otaczana wielką czcią ikona Czarnej Madonny, w samym «sercu» chrześcijańskiej Polski, trzy kolorowe witraże. Środkowy przedstawia Jana Pawła ii, na dwóch bocznych są wizerunki — kard. Augusta Hlonda, z zapisanymi słowami jego proroctwa, oraz kard. Stefana Wyszyńskiego. Wszyscy trzej mają ze sobą wiele wspólnego, łączy ich przede wszystkim niezachwiana wiara we wstawiennictwo Maryi w historii zbawienia ludzkości. Zakończenie Upadek komunizmu to fakt historyczny. Przyczyniło się do tego wielu ludzi. W Polsce do osób, które położyły kres owemu wielkiemu nieszczęściu ludzkości, należy niewątpliwie zaliczyć, przywołanych w niniejszym artykule, wielkich mężów, czczonych dzisiaj jako Sługi Boże. Ich wpływ na proces pokojowych przemian, których zwieńczeniem był upadek Muru Berlińskiego w 1989 r., nie ograniczył się tylko do Polski, lecz miał rezonans na całym świecie. Jan Paweł ii podczas wizyty w Republice Czeskiej usłyszał, jak prezydent Václav Havel mówi z wielkim wzruszeniem i wdzięcznością o «cudzie». Nie popadając w przesadę, w pokojowej przemianie Europy Wschodniej rzeczywiście można dostrzec «cud», który w pewnym sensie można by przypisać także Słudze Bożemu kard. Hlondowi, bo przecież to on przekazał swoją niezachwianą wiarę we wstawiennictwo Błogosławionej Dziewicy Maryi swemu następcy kard. Wyszyńskiemu, a ten z kolei — metropolicie krakowskiemu, późniejszemu Papieżowi Janowi Pawłowi ii. Na koniec zacytujemy w tym miejscu słowa ks. prymasa kard. Augusta Hlonda, do niedawna nieznane. 10 stycznia 1948 r. prymas napisał w liście do biskupa Bova Marina (Włochy) Giuseppe Cognaty (1885-1972): «Dziękuję Ekscelencji za modlitwy w imieniu Polski. Stoi ona na pierwszej linii walki. Wspaniały jest jej duchowy opór. Proszę o dalszą modlitwę do Nieśmiertelnego Króla wieków i Jego wszechmogącej Matki, słodkiej Wspomożycielki Chrześcijan. Zobaczymy wydarzenia większe od tych, które miały miejsce pod Lepanto i Wiedniem». Stanisław Zimniak Pracownik naukowy Salezjańskiego Instytutu Historycznego w Rzymie opr. mg/mg
Nostradamus, Baba Wanga, jasnowidz Jackowski i ojciec Pio czarno widzą przyszłość świata i Polski. Ich wróżby, wizje i proroctwa to głównie III wojna światowa, atak żywych trupów, koniec świata, apokalipsa i kataklizmy.  Słynna siostra Łucja również zapowiedziała, że wkrótce czeka nas najwyraźniej armagedon i totalna masakra. Jej przepowiednie, które przekazała jej
GDDKiA poinformowała, że jest już decyzja środowiskowa na najdłuższy fragment S19 na Podlasiu, czyli 68-kilometrowy odcinek Ploski – Chlebczyn. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku zaakceptował wariant preferowany przez GDDKiA. To otwiera drogę do planowanych na ten rok przetargów na projekt i budowę poszczególnych odcinków Via Carpatii w województwie podlaskim i mazowieckim. W pierwszym półroczu 2020 roku GDDKiA planuje ogłosić postępowania przetargowe w systemie Projektuj i Buduj na prawie 50 kilometrów drogi ekspresowej S19 w okolicach Białegostoku: Dobrzyniewo - Białystok Zach. Krynice - Dobrzyniewo Białystok Zach. - Księżyno Księżyno - Białystok Płd. (dodatkowo z ponad 13 km odc. DK65 Kudrycze - Kuriany - Grabówka) Białystok Płd. - Ploski Czytaj też: Podlaskie. W tym miejscu stanie nowy fotoradar. Zobacz, gdzie! W drugim półroczu 2020 roku zostaną ogłoszone postępowania dla południowych odcinków realizacyjnych S19 o łącznej długości 68 km: Ploski - Haćki Haćki - Bielsk Podlaski Zach., (dodatkowo z 6 km odc. DK66 w Bielsku Podlaskim) Bielsk Podl. Zachód - Boćki Boćki - Osmola Osmola - Leszczka Leszczka - Chlebczyn (ok 4 km w woj. mazowieckim) Do końca roku powinien zostać ogłoszony przetarg na 17-kilometrowy odcinek Kuźnica - Sokółka Północ, na od Białegostoku. i Autor: GDDKiA Białystok Drogi w woj. podlaskim Jeśli chodzi o decyzje środowiskowe, to cztery odcinki drogi ekspresowej S19 na Podlasiu mają takie decyzje: Dobrzyniewo - Białystok Zach. (d. Choroszcz), ostateczna od 2016 roku Krynice - Dobrzyniewo, ostateczna od 2016 roku Białystok Zachód - Ploski (nad Narwią), wydana 14 sierpnia 2019 (odwołania trafiły do GDOŚ) Ploski - Chlebczyn (rzeka Bug) - od 29 stycznia 2020 - Natomiast jeśli chodzi o fragment S19 między Białymstokiem a Kuźnicą Białostocką, to na odcinek Kuźnica - Sokółka wniosek o wydanie decyzji środowiskowej został złożony 7 czerwca ubiegłego roku i obecnie jest rozpatrywany - informuje GDDKiA. - Na kolejną część S19 - od Sokółki przez Czarną Białostocką - Wasilków - Sochonie aż do Dobrzyniewa przygotowywany jest wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla wariantu biegnącego w przybliżeniu po istniejącym szlaku drogi krajowej nr 19. Zobacz WIDEO: Niebezpieczne wyprzedzanie na Podlasiu
Przepowiednia licheńska wciąż budzi silne emocje pośród mieszkańców województwa wielkopolskiego. Przepowiednia licheńska dla Polski. Mikołaj Sikatka miał objawienie Matki Boskiej

Odprawa posłów greckich - Jan Kochanowski: streszczenie, problematyka, PODCAST Odprawa posłów greckich Jana Kochanowskiego to pierwsza polska tragedia humanistyczna, jedno z najważniejszych dzieł renesansu. Streszczenie i omówienie tego jakże ważnego utworu pomoże wam zrozumieć jego znaczenie. Przeczytaj albo posłuchaj. Odprawa posłów greckich - Jan Kochanowski - streszczenie lektury - posłuchaj podcastu. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Lektury szkolne To view this video please enable JavaScript, and consider upgrading to a web browser that supports HTML5 video Spis treściOdprawa posłów greckich - najważniejsze informacjeOdprawa posłów greckich - streszczenieOdprawa posłów greckich - problematyka Nawet jeśli nie jesteś fanem „Iliady”, to być może widziałeś „Troję” w reżyserii Wolfganga Pettersena z Bradem Pittem w roli Achillesa. Jeśli tak, to wyobraź sobie, że „Odprawa posłów greckich” to rodzaj przedakcji do tego filmu. Dramat Jana Kochanowskiego opowiada bowiem o tym, jak doszło do konfliktu. Odpowiada także na pytanie, czy słynnej wojnie trojańskiej można było w jakikolwiek sposób zapobiec. Sporo tutaj wątków historycznych i „Odprawę posłów greckich” możesz potraktować jak małą powtórkę z antyku. Przypomnisz sobie historię konia trojańskiego, dowiesz się, kim była Kassandra i o co właściwie chodziło z sądem Parysa. Pamiętaj jednak, że ten dramat przede wszystkim stawia pytanie o coś zupełnie innego. Chodzi o sens wojny i kryteria, jakimi powinni kierować się władcy decydujący o losach swojego narodu. Szczególnie pod tym względem „Odprawa posłów greckich” jest interesująca i wciąż aktualna. Posłuchaj tego nagrania do końca, a dowiesz się, jak zapadła decyzja o wojnie trojańskiej i dlaczego można mieć wątpliwości, czy Helena rzeczywiście tak bardzo kochała Parysa, jak się o tym mówi w większości podań o wojnie trojańskiej. Zacznijmy jednak od najważniejszych informacji. Odprawa posłów greckich - najważniejsze informacje „Odprawa posłów greckich” została wydana po raz pierwszy w tysiąc pięćset siedemdziesiątym ósmym roku. Był to prezent ślubny Jana Kochanowskiego dla Jana Zamoyskiego, kanclerza wielkiego koronnego, który był ważnym mecenasem renesansowej kultury i sztuki. Ponadto wspierał Kochanowskiego i niejednokrotnie zamawiał u niego utwory na ważne uroczystości rodzinne. Warto pamiętać, że Kochanowski i Zamoyski byli w młodości dość bliskimi przyjaciółmi i to właśnie ze względu na pamięć o wspólnych przygodach Zamoyski wciągnął poetę w orbitę twórców związanych z dworem królewskim. Kochanowski, podarował Zamoyskiemu dramat z okazji ślubu, jednak na prapremierze utworu w roku tysiąc pięćset siedemdziesiątym ósmym w Pałacu Ujazdowskim już się nie pojawił. Początkowo utwór miał bardzo wyraźnie sygnalizować antywojenne nastawienie Kochanowskiego, a warto pamiętać, że czas jego powstania odpowiada temu, kiedy rozpoczyna się okres bardzo intensywnych działań wojennych w historii Rzeczypospolitej. I właśnie ze względu na trwające wówczas przygotowania do wyprawy na Rosję Zamoyski poprosił Kochanowskiego o stonowanie utworu. Wydaje się, że ten czynnik miał wpływ na ostatnią scenę, w której jeden z bohaterów – Trojańczyk Antenor, przez cały dramat przeciwny wojnie z Grekami, ostatecznie nawołuje swoich rodaków do bitwy. „Odprawa posłów greckich” nawiązuje do bardzo rozbudowanego mitu o wojnie trojańskiej. Dotyczy przede wszystkim momentu przybycia do Troi dwóch greckich posłów – Menelaosa, czyli męża porwanej Heleny oraz znanego ci pewnie Odyseusza, który w dramacie nosi imię Ulisses. Żądają oni zwrócenia Heleny. W Troi toczą się na ten temat długie dyskusje, walczą ze sobą dwa stronnictwa. Pierwsze związane jest z Parysem, który w utworze nosi imię Aleksander. Jest to trojański królewicz, który porwał piękną Helenę. Drugiemu stronnictwu przewodzi Antenor – zdecydowany przeciwnik wojny. Historia sama przynosi odpowiedź, kto wygrał. Ale dużo ciekawsze są argumenty, po jakie sięgają obie strony, niż ostateczny wynik starcia. „Odprawa posłów greckich” rozgrywa się w Troi. Wydarzenia mają miejsce bezpośrednio przed rozpoczęciem wojny trojańskiej. Ostatnią scenę dramatu można właściwie traktować jako symboliczne jej rozpoczęcie. Akcja toczy się w ciągu jednego dnia i w jednym miejscu, na scenę zostają zaś wprowadzeni jednocześnie jedynie trzej aktorzy. Oznacza to, że „Odprawa posłów greckich” realizuje antyczną zasadę trzech jedności. Główni bohaterowie dramatu powinni być ci znani z historii wojny to przede wszystkim: Parys, którego w dramacie Kochanowski nazwał Aleksandrem – syn Priama, króla Troi; Helena – żona Menelaosa, greckiego wodza, którą Parys porwał z Grecji i przywiózł do Troi; Priam – król Troi; Antenor – Trojańczyk, doradca królewski, który właściwie przez cały dramat reprezentuje postawę antywojenną; Menelaos – król Sparty, wód grecki, mąż Heleny, który jest jednym z tytułowych posłów greckich; Ulisses – czyli Odyseusz, który towarzyszy Menelaosowi w poselstwie do Troi, późniejszy pomysłodawca konia trojańskiego. Występują także inni, mniej ważni bohaterowie, o których będzie mowa w odpowiednich częściach streszczenia. Odprawa posłów greckich - streszczenie Przed właściwym tekstem „Odprawy posłów greckich” pojawia się list dedykacyjny. Kochanowski poświęca swój utwór Zamoyskiemu, który był jego opiekunem. W liście nie ma jedynie pochwały mecenasa, znajduje się także zarys akcji. Kochanowski wyraża również chęć udziału w planowanej prapremierze „Odprawy posłów greckich”. W „Prologu” pod murami Troi pojawiają się posłowie Greków. Są to Ulisses i Menelaos, którzy mają doprowadzić do tego, że Trojanie oddadzą żonę Menelaosa – Helenę. Wiadomo, że porwał ją Parys, czemu nie towarzyszył co prawda specjalny opór samej porwanej. Niezależnie, czy było to porwanie, czy ucieczka zakochanych, odebranie Heleny jej legalnemu mężowi było policzkiem dla Greków, którzy wykorzystali ten incydent jako argument, by zaatakować potężną Troję. Kobieta naprawdę nie była aż tak cenna w tamtych czasach, chodziło raczej o męski honor i walkę o władzę między potężnymi państwami. Po drugiej stronie, w Troi Antenor wyraża swoje obawy związane z całą sytuacją. On już sobie zdaje sprawę z tego, że Grecy będą chcieli się zemścić. Aleksander (czyli Parys) chce jednak na nowo przekonać do siebie Trojan. Pragnie, aby stanęli po stronie jego i Heleny, dlatego rozsyła im kosztowne prezenty. Jakoś tak się układa, że takiego upominku nie dostaje Antenor. Uważa jednak, że nie można sprzedać spokoju i bezpieczeństwa całej Troi za kilka upominków. Antenor od samego początku jest przekonany, że trzeba oddać Helenę Grekom. Helena jest momentami traktowana jako niewygodny przedmiot, o który toczy się walka i handel między Grekami i Trojanami. Sama ma niewiele do powiedzenia. To tyle w temacie ówcześnie rozumianej równości chodzi o konstrukcję utworu musisz wiedzieć, że składają się na nią stasimony oraz epejsodiony. Stasimon to pieśń wykonywana przez chór. Pieśni tego rodzaju stanowiły formę komentarza, oddzielały partie dialogowo-monologowe odgrywane przez aktorów - czyli elejsodiony. Epejsodion pierwszy Aleksander (Parys) próbuje przekonać Antenora, że to jednak on ma rację. Chodzi oczywiście o miłość i to, że Helena ma prawo wybrać, z kim chce być (jasne, jakby ktoś ją tutaj naprawdę pytał o zdanie). Antenor nie daje się jednak zwieść. Podkreśla, że dla niego najważniejsza jest uczciwość. Martwi się o przyszłość Troi i dlatego chce postąpić sprawiedliwie. Kiedy Aleksandrowi nie udaje się przekonać Antenora do swoich racji, decyduje się na atak. Oskarża go o to, że zamiast bronić Troi, popiera Greków. Stasimon pierwszy Pierwsza pieśń chóru dotyczy braku rozwagi u młodych. Wydaje się im, że wiedzą najlepiej co, dla nich i ich najbliższych, a także państwa (chodzi w końcu o ród królewski), jest najlepsze. Okazuje się jednak, że zamiast podejmować racjonalne i mądre wybory, decyzje młodych wynikają z emocji, a te jak wiadomo, rzadko kiedy są dobrymi doradcami. Kierowanie się w życiu pożądaniem i podobnymi mu uczuciami, nigdy nie kończy się dobrze. W tym przypadku może przynieść upadek Troi. Pieśń ta, choć dotyczy konkretnej sytuacji, ma także wymiar uniwersalny. Epejsodion drugi Na scenie pojawia się Helena, która – jak to kobieta – boleje nad własnym losem. Kochanowski pozwala się jej wypłakać. Może się poużalać nad samą sobą. Już wie, że pójście z Parysem nie było najrozsądniejszym krokiem. Bohaterka mówi, że czuje się prawie jak niewolnica. Nie ma bowiem nic do powiedzenia w konflikcie, którego (chcąc nie chcąc) stała się przyczyną. Helena płacze nad tym, co utraciła. A jest nad czym płakać. Nie ma już męża, rodziny, a nawet ojczyzny. Wie doskonale, że właściwie nie ma po co wracać do Grecji, boi się także kary, jaka może ją spotkać z ręki Menelaosa. Po czasie, ale jednak żałuje tego, co zrobiła. Zwróć uwagę, że to nieco inny sposób przedstawienia tej bohaterki niż ten, który znasz choćby ze słynnego filmu „Troja”. Tam Helena właściwie cały czas stoi murem za Parysem – tutaj o takiej solidarności nie ma mowy. Helena wypłakuje się pewnej staruszce, która próbuje ją pocieszyć, mówiąc, że los jest nie do końca sprawiedliwy i często więcej w życiu łez niż radości, ale to naturalna kolej rzeczy. Stasimon drugi Druga pieśń chóru to apel do królów i władców o rozsądek, sprawiedliwość i mądre rządzenie krajem. Chór podkreśla odpowiedzialność, jaka spoczywa na władcach, którzy powinni myśleć o wszystkich, za których odpowiadają przed Bogiem. Dobro ludu powinno być więc dla nich ważniejsze niż własne interesy. To kolejna pieśń, której można przypisać uniwersalne znaczenie. Epejsodion trzeci Jeden z trojańskich posłów informuje wychodzącą z pałacu Helenę, że na chwilę obecną zostaje ona w Troi. Co ciekawe, Heleny te wiadomości specjalnie nie cieszą, wygląda na to, że chyba jednak wolałaby wrócić do męża. I jak tutaj się odnieść do słynnej historii o wielkiej miłości, połączyła ją z Parysem-Aleksandrem? Poseł mówi również, że podobno król oświadczył, że na jego ostateczną decyzję wpływ będzie miała przede wszystkim opinia rady, a nie miłość do syna. W ten sposób wyraźnie zasygnalizował, że ojczyzna jest dla niego najważniejsza. Przenosimy się do sali obrad. Tutaj głos zabiera Aleksander-Parys. Wygłasza długą tyradę. Przede wszystkim przypomina, że nie jest bawidamkiem, który w zwyczaju ma porywanie cudzych żon. Do tej pory zajmował się głównie polowaniami, brał udział w wyprawach, na które wysyłał go ojciec. Helena została mu jednak darowana z rąk samej Wenus. Dla przypomnienia: Hera, Atena i Wenus pokłóciły się o to, która z nich jest najpiękniejsza. Sprzeczkę miał rozstrzygnąć właśnie Parys i zrobił to na korzyść Wenus. Według Aleksandra-Parysa, skoro Helena była nagrodą od bogów, to nic złego nie może się przydarzyć Troi, która w taki sposób zyskała boskie wsparcie. Przy okazji przypomina, że i Grecy kiedyś porwali im kobietę – Medeę. Skoro więc chcą odzyskać Helenę, niech najpierw sami zwrócą Medeę. Przypomina także o ogromnych zniszczeniach, jakie miały miejsce przy ostatnim starciu z Grekami (choć to akurat jest dość dziwny argument). Chce chyba w ten sposób podkreślić okrucieństwo Greków i to, że nie zasługują oni na to, żeby się ich aż tak słuchać. Po tym przydługim przemówieniu Aleksandra-Parysa swoje racje wykłada Antenor. Punktuje królewskiego syna bardzo dokładnie, ujawniając wielką manipulację, za jaką można uznać całą jego mowę. Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że Parys nie tylko uprowadził Helenę, ale i złamał wszelkie reguły gościnności. Helena jest żoną Menelaosa, czy tego Aleksander-Parys chce, czy nie. Należy się więc Grekom. Zdaniem Antenora, jeśli Trojanie nie oddadzą Heleny, może się to skończyć poważnym nieszczęściem. Wieszczy wojnę z Grekami. Ponadto pokazuje bardzo dobitnie, że Aleksander nie myśli o dobru ojczyzny, tylko o swoim własnym. Argument z porwaniem Medei uważa za śmieszny, ponieważ Trojanie nigdy się o nią nie upomnieli, a poza tym było to tak dawno temu, że prawie nikt już o tym nie pamięta. Spustoszenie, o którym z takim zaangażowaniem mówił Aleksander, jest zaś zdaniem Antenora wynikiem błędów i zaniedbań samych Trojan, a nie efektem „greckiego miecza”. Większość obradujących popiera Antenora. Pojawił się jednak przeciwnik. Iketaon stanął bardzo wyraźnie po stronie Aleksandra. Nie ma żadnych nowych argumentów poza jednym. Porusza dumę Trojan i jednocześnie ich straszy. Kim są właściwie Grecy, aby im ulegać? Jeśli Trojanie teraz się ugną, to Grecy będą chcieli nimi rządzić. Nie można dać się zastraszyć, a jeśli chcą Heleny, to niech najpierw oddadzą Medeę. Przemowa ta nie jest wybitna, a jednak to właśnie ona porusza większość rady, która wyraża głośne poparcie dla słów Iketaona. Król nie ma wyjścia. Pod naciskiem opinii większości zgadza się na to, aby Helena pozostała w Troi. Po tym epejsodionie nie ma osobnego stasimonu, chór jednak w krótkim wierszu mówi o ryzyku, jakie wiąże się z podjętą przez króla decyzją. Epejsodion czwarty W końcu głos zabierają Grecy. Pojawiają się posłowie w osobach znieważonego Menelaosa i towarzyszącego mu Ulissesa. Ten drugi krytykuje Trojańczyków i podejmowane przez nich decyzje. Wyraźnie podkreśla, że są one wbrew rozsądkowi i sprawiedliwości. Wypowiedź Ulissesa należy traktować jako zapowiedź nadchodzącej wojny. Ulisses atakuje przede wszystkim Aleksandra-Parysa. Podkreśla, że to on przez swoje romanse ściągnął na naród śmiertelne niebezpieczeństwo, a zamiast wycofać się z całego ambarasu, idzie w zaparte, a teraz jeszcze próbuje przekupić trojańską radę, aby go poparła. Po raz kolejny w dramacie pojawia się krytyka młodzieży, która nie potrafi podejmować mądrych i przemyślanych decyzji. Największym upokorzonym jest Menelaos, który prosi bogów o pomoc w zemście za doznane zniewagi. Stasimon trzeci Trzecia pieśń chóru jest zdecydowanie najważniejszą w całym dramacie, na co w liście dedykacyjnym zwracał uwagę sam Kochanowski. Uważał, że swoim kunsztem pieśń ta dorównuje antycznym oryginałom. Chór, w apostrofie, zwracając się do Wenus, która była za przywiezieniem Heleny do Troi, wskazuje, że ten czyn sprowadzi na miasto ogromne nieszczęście. Chór podkreśla także, że związek Aleksandra-Parysa i Heleny to wynik zakładu bogiń, więc trzeba liczyć się z tym, że wcześniejsze konkurentki Wenus, czyli Hera i Atena, także wmieszają się do tego sporu. A z utarczek bogów dla ludzi z reguły nic dobrego nie wynika. Przy okazji chór przypomina, że żądze prowadzą człowieka na manowce. Epejsodion piąty Antenor przychodzi do Priama, króla Troi. Nie jest zadowolony z ostatecznego rozstrzygnięcia, natomiast uznaje wynik głosowania i uważa, że skoro Helena ma zostać w Troi, to trzeba się szykować do wojny, bo Grecy takiej zniewagi nie odpuszczą. Mówi, że już trzeba zacząć umacniać mury obronne i gromadzić jedzenie. Nie można dać się zaskoczyć. Trzeba zacząć zbierać wojsko i rozesłać szpiegów po okolicy. Priam podchodzi do wszystkiego z większym spokojem. Uważa, że Antenor przesadza. Wiesz dobrze, kto tutaj miał rację. Antenor jest po prostu rozsądny, a Priam z niewiadomych powodów wierzy, że to wszystko jakoś rozejdzie się po scenie pojawia się Kassandra. To słynąca ze zdolności wieszczenia przyszłości córka Priama. Dar ten otrzymała od Apolla, ale nie jest z niego zadowolona. Przynosi jej zdecydowanie więcej udręki niż radości. Okazuje się, że wróżby Kassandry się nie spełniały, przez co większość uznawała ją za obłąkaną. Kassandra wieszczy upadek Troi z winy Heleny. Przepowiada także śmierć kolejnego syna Priama, czyli Hektora, słynnego wojownika. Ostrzega też przed podstępnym koniem. Możesz kojarzyć, co ma na myśli. Tak, chodzi o słynnego konia trojańskiego, którego wymyśli Ulisses. Chór wyprowadza Kassandrę i ostatecznie znika ze jeszcze raz rozmawia z Antenorem, który przestrzega króla, żeby nie lekceważył słów córki. Priam po raz pierwszy zaczyna się bać. Przypomina sobie także sen żony, której śniło się, że urodziła pochodnię, która miała spalić Troję. Prawie w tym samym momencie na scenę wbiega rotmistrz. Prowadzi ze sobą greckiego żołnierza. Okazuje się, że do Troi dopływają właśnie greckie okręty. Grekami dowodzi wielki wódz Agamemnon, brat męża Heleny, Menelaosa. Priam zwołuje na następny dzień naradę wojenną. Ostatnie słowo należy jednak do Antenora, który jeszcze raz wypowiada cenną radę. Mówi, że zamiast naradzać się i czekać, trzeba pierwszemu uderzyć. Jak wiemy z historii, Trojanie nie posłuchali Antenora. Odprawa posłów greckich - problematyka Geneza motywu, który w „Odprawie posłów greckich” rozwija Kochanowski, sięga tak zwanego sądu Parysa, o którym trzeba pamiętać, aby zrozumieć część argumentacji młodego królewicza. Parys – czyli w dramacie Aleksander, syn Priama, króla Troi – został wyznaczony przez spierające się trzy boginie – Herę, Afrodytę i Atenę – o wskazanie, która z nich jest najpiękniejsza. Sąd nie był do końca obiektywny, ponieważ każda z bogiń obiecywała królewiczowi inną nagrodę za wskazanie właśnie jej jako zwyciężczyni. Afrodyta była jednak bardzo przebiegła i obiecała mu miłość najpiękniejszej kobiety na świecie. Tą kobietą była właśnie Helena. Parys wybrał się więc do Sparty, skąd uprowadził Helenę. Zwróć uwagę, że w micie jest mowa o miłości Heleny do Parysa. To właśnie obiecuje mu Afrodyta. Pamiętaj jednak, że Afrodyta była boginią miłości zmysłowej i można domyślać się, że właśnie taka połączyła Helenę i Parysa. Wypowiedzi bohaterki, która pojawia się w „Odprawie posłów greckich”, zdają się bowiem sugerować, że otrząsnęła się z pierwszego zauroczenia i aktualnie najchętniej wróciłaby do męża, choć wie, że w dawnej ojczyźnie czekałaby ją sroga kara za to, co zrobiła. Sam tytuł dramatu nawiązuje zaś do odpowiedzi poselstwu greckiemu, jakiej musi udzielić Priam. To właśnie wokół próby podjęcia tej decyzji osnuty jest dramat opierający się na konfrontacji różnych stanowisk. Warto pamiętać, że słowo „odprawa” oznacza w tym kontekście załatwienie sprawy, a nie odmowę. „Odprawa posłów greckich” prezentuje przede wszystkim problem wojny i pokoju oraz odpowiedzialności władców za podejmowane decyzje. Tego typu dyskusje o wojnie, prawie do jej wypowiadania i toczenia, były obecne już w tradycji antycznej. Problem ten podejmowali Cyceron, święty Augustyn czy Erazm z Rotterdamu. Rozróżniano wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe, zaczepne i obronne. Tradycja humanistyczna, szczególnie silna w renesansie, powraca do tego zagadnienia. W Polsce podejmował je między innymi Andrzej Frycz Modrzewski w dziele „O poprawie Rzeczypospolitej”. Według Kochanowskiego trzeba najpierw wyczerpać wszystkie pokojowe środki i zrobić wszystko, aby uniknąć wojny. Dopiero później można sięgać po inne rozwiązania, czasami nawet ofensywne. Widać to bardzo dobrze w ostatniej wypowiedzi Antenora. W „Odprawie posłów greckich” najważniejsze jest jednak ważenie argumentów i sposób podejmowania decyzji. Jest to również sprawdzenie wartości moralnej poszczególnych bohaterów. Pamiętaj też, że w dramacie to nie Helena jest najistotniejsza, ale sposób decydowania o tym, czy pozostanie w Troi, czy nie. Zwróć uwagę, że od samego początku zarówno Antenor, jak i chór podkreślają, że decyzji wojennych nie można podejmować, kierując się emocjami, żądzami i młodzieńczym uniesieniem serca. Ostateczna decyzja o pozostaniu Heleny w Troi zapada właściwie jako efekt populistycznych argumentów Ikeatona, który upraszcza wcześniejszą mowę Parysa i układa relację Troja – Grecy w oparciu o schemat my, dobrzy, szlachetni, niewinni, oni – brutalni, źli, chcący nas sobie podporządkować. W ten sposób Kochanowski pokazuje, jak banalne czasami i złe są argumenty, które decydują o losach państw i narodów. Krytykuje taką postawę, ale jednocześnie pokazuje, jak duży ma wpływ na władców. Najbardziej dostaje się młodym, którzy zdaniem Antenora nie potrafią ważyć argumentów, są egoistyczni i zapatrzeni tylko w siebie. Od idealnego władcy wymaga się w tym dramacie czegoś zupełnie innego – powinien zawsze wybierać dobro ojczyzny przed osobistymi interesami. „Odprawa posłów greckich” może ci się przydać: do omawiania motywu władcy idealnego i jego przeciwieństwa, do omawiania motywu wojny, jej zasadności i przyczyn wywołujących konflikty zbrojne, do uzupełnienia motywu wojny trojańskiej, poszerzenia kontekstu, dyskusji o tym, czy ta wojna była do uniknięcia. „Odprawę posłów greckich” wystawiono tylko raz, na ślubie Jana Zamoyskiego. Sztuka spotkała się z negatywnym przyjęciem. Nie tyle przez jej warstwę ideologiczną, co formalną. Kochanowskiemu zarzucano, że zasada trzech jedności jest utrzymana sztucznie, ponieważ przez opis posła zajmujący prawie trzydzieści procent utworu w dramacie pojawia się wiele różnych miejsc, a tak wielu zdarzeń, jak te zaprezentowane w dramacie, nie sposób zmieścić w jednym dniu. Uznano więc, że „Odprawa...” nie jest pełnowartościową tragedią antyczną. Z dzisiejszej perspektywy trzeba jednak przyznać, że dramat nie łamał zasad antycznych, ale je modyfikował, doprowadzając tym samym do rozwoju formy. Warto wiedzieć także, że kostium historyczny momentami bardziej przypomina polskie sejmiki niż antyczny pałac. Widać to szczególnie w scenie obrad, przypominającej Sejm Polski, kiedy w opisie pojawia się na przykład laska marszałkowska. Ponadto bohaterowie zachowują się w typowy dla polskich posłów sposób. Dużo jest kłótni, wzajemnych oskarżeń i podstępnej agitacji. Według Kochanowskiego takie zgromadzenia nie przynoszą żadnych rezultatów. „Odprawę posłów greckich” z pewnością można zestawić z „Nie-boską komedią” Krasińskiego, która również mówi o konfliktach zbrojnych i ich bezsensowności. Krasiński także pokazuje, jak bardzo partykularne interesy stoją za decyzjami wojennymi (przy czym w tamtym utworze chodziło o rewolucję).

W przypadku wcześniejszych spotkań w firmie Grafton, prosimy o bezpośredni kontakt z konsultantem prowadzącym. Podane stawki wynagrodzeń są stawkami brutto, na podstawie badania wynagrodzeń Grafton Recruitment. Ostateczna wartość wynagrodzenia zależy od stopnia dopasowania kompetencji Kandydata do wymogów opisanych w ofercie. Jaka będzie pogoda w zimę 2022, 2023? Czy w Polsce będzie mroźna, śnieżna zima, czy raczej powinniśmy przygotować się na lekką i spokojną zimę? W dobie kryzysu węglowego pytanie to nurtuje wielu Polaków, dlatego postanowiliśmy o to spytać najsłynniejszego polskiego jasnowidza, Krzysztofa Jackowskiego. Specjalnie dla czytelników Super Expressu jasnowidz Jackowski miał wizję przyszłości dotyczącą tego, jaka będzie pogoda w zimę 2022-2023. Przeczytaj najnowszą przepowiednię Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa. Taka będzie zima 2022. Jasnowidz Jackowski wszystko zdradził. Dla niektórych to wybawienie! Jaka będzie pogoda w zimę 2022/2023? - Nie myślałem o tym – wyznał w rozmowie z Super Expressem jasnowidz Jackowski i dodał: - Pierwsze przeczucie? Zima w tym roku będzie krótka. Mówię o tym roku, o 2022, nie o styczniu, nie o lutym 2023. Mówię o końcu roku 2022. Tam będzie jakiś przejaw zimy. Ogólnie zima będzie taka umiarkowana. Bardziej deszczowo będzie w tym roku – zdradził swoją przepowiednię dotyczącą pogody w zimę jasnowidz Jackowski. Wierzycie w przepowiednie jasnowidza Jackowskiego? Koniecznie oddajcie głos w naszej sondzie, którą znajdziecie poniżej. Chcesz więcej przepowiedni Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa? Zajrzyj do galerii zdjęć. Tam jedna z najbardziej przerażających przepowiedni jasnowidza Jackowskiego: Totalnie przerażająca wizja jasnowidza Jackowskiego! "Część Polski będzie poligonem". Polakom grozi niebezpieczeństwo?! Sonda Wierzysz w przepowiednie jasnowidza Jackowskiego? Jasnowidz Jackowski już TEGO nie ukrywa! Ludzie będą uciekać z Polski?! Jesteśmy zagrożeni? Cw1o.
  • m8mhlqbonv.pages.dev/80
  • m8mhlqbonv.pages.dev/34
  • m8mhlqbonv.pages.dev/89
  • m8mhlqbonv.pages.dev/15
  • m8mhlqbonv.pages.dev/79
  • m8mhlqbonv.pages.dev/56
  • m8mhlqbonv.pages.dev/40
  • m8mhlqbonv.pages.dev/67
  • ostateczna przepowiednia dla polski